2010-05-14

Grzebiąc na półce

Od jakichś trzech lat stałem się fanem Nabokova - nie jakimś nadzwyczaj gorliwym, ale dwie, trzy powieści rocznie czytuję. W serii którą kupuję, po każdej powieści są posłowia autorstwa Leszka Engelkinga. Zawsze mnie zawstydzają, bo uświadamiają o ile więcej można zobaczyć niż to co mnie się udało: chodzi i o interpretację i o konstrukcję fabuły, o wątki, motywy, detale. No, ale pozycja jest trochę nierówna - w posłowiach tych zsyntetyzowany jest zbiorowy wysiłek pokoleń "nabokologów".
Co mnie nieodmiennie zachwyca to pierwsze zdania w powieściach Nabokova. Jest prawie niemożliwym, żeby przestać czytać kiedy po otwarciu książki natknie się na:

"Zgodnie z prawem wyrok śmierci obwieszczono Cyncynatowi C. szeptem."

albo:

"Ogromna czarna wskazówka zegara jest jeszcze nieruchoma, zastygła przed czynionym co minutę gestem; jej sprężyste drgnienie wprawi w ruch cały świat."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz