Motyl staje się - całkiem tego nie chciałem - powoli jakimś lejtmotiwem tego bloga. Cóż, wychodzi jak wychodzi.
Kolejne zdjęcie z flickr'a.
Lato tego roku. Wybraliśmy się z żoną w odludne miejsce w okolicach Alwerni. Usiłowałem moim Kodakiem dokonać niemożliwego i próbowałem robić zdjęcia tzw. "macro". Kilka nawet jakoś wyszło. To - zdecydowanie najlepiej. Polowałem z aparatem, opalaliśmy się na łące, czytaliśmy. Symbol chaosu i małe wspomnienie upalnej niedzieli.
2008-10-21
Kolejne zdjęcie
Tagi:
zdjęcia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz